Centrum Medyczne EuroMedis zaangażowało się aktywnie w propagowanie diagnostyki związanej z chorobami serca oraz układu krążenia.
W ostatnią sobotę marca odbył się w Karkonoszach I Bieg Dla Serca, wspierany przez EuroMedis, w którym udział wzięli także nasi biegacze.
Trasa do pokonania była o długości około 21,5 kilometra, z 900 metrami przewyższeń, prowadziła z Karpacza do Kowar.
Historia jednego z pomysłodawców biegu jest przestrogą, ale i szansą na zwiększenie zainteresowania biegaczy profilaktyką zdrowotną.
O tym, że bieganie jest zdrowe, staramy się przekonywać przyjaciół, rodzinę i samych siebie. Jak z każdym aspektem życia i aktywności, umiarkowane dawki są z reguły korzystne dla naszego samopoczucia i formy psychofizycznej. Jak wielu z nas wpada jednak w biegowe pułapki i pęd do jak najszybszej realizacji coraz ambitniejszych celów? Ilu z nas wychodzi z założenia, że nie ma potrzeby kontrolować swojego stanu zdrowia – skoro biegamy?
Jakub Nakielski, jeden z pomysłodawców wiosennej edycji I Biegu Dla Serca, wspomina, że w jego wypadku do tragedii brakowało niewiele.
– Jestem osobą bardzo aktywną, mam za sobą lata uprawiania narciarstwa alpejskiego, pracuję jako instruktor. Uprawiałem sport od najmłodszych lat. Zacząłem intensywnie trenować, na 3-4 lata wciągnęły mnie biegi ultra. Zawody wychodziły mi bardzo dobrze. Z perspektywy czasu wiem, że biegałem zbyt dużo i za intensywnie. Nie chcę powiedzieć, że biegi ultra nie są dla ludzi, ale trzeba uważać, przygotowywać się z głową – wspomina organizator zawodów. – Moja narzeczona, która specjalizuje się w chirurgii, zupełnie przypadkowo przyłożyła mi kiedyś głowę do piersi i powiedziała, że mój rytm serca jest niepokojący. Niedługo potem dowiedziałem się, że znajduję się w grupie ryzyka chorób serca. Po przejściu szczegółowych badań: echo serca, hormony i założeniu holtera okazało się, że mam zaburzenie rytmu, migotanie przedsionków i częstoskurcze. Wszystko skończyło się dobrze. Impreza w Karkonoszach ma przypomnieć, że bieganiu powinny towarzyszyć działania profilaktyczne, dzięki którym mamy szansę zapobiec rozwojowi wielu chorób na ich początkowym etapie, a nawet uratować życie. Z drugiej strony zmusza do refleksji, że w pogoni za życiówkami nie można lekceważyć sygnałów ostrzegawczych wysyłanych przez nasz, zdawałoby się świetnie funkcjonujący, organizm.
kwiecień, 2019